niedziela, 6 sierpnia 2017

Coś z niczego czyli DIY z recyclingu cz. I - samoprzylepna okleina meblowa

W każdej butelce, każdym słoiczku czy pudełeczku tkwi potencjał, który można wykorzystać do stworzenia rzeczy nowych, ładnych, użytecznych. Postanowiłam, że co jakiś czas będę umieszczać na moim blogu kilka pomysłów i propozycji na takie właśnie domowe coś z niczego.

Nawet nie wiecie, jaki potencjał może tkwić w prostych przedmiotach, których na co dzień każdy z nas odruchowo się pozbywa. Jaka szkoda! Spójrzcie na przykład na ceny ozdobnych pudełek do przechowywania, które możecie kupić w sieciówkach. Nie wspominając, że ich żywotność pozostawia wiele do życzenia... Czasem wystarczy trochę farby, tkanin, czy kawałek okleiny i już mamy nową szkatułkę, kubek, itp.

Dzisiaj przedstawię kilka moich "wyrobów", do których użyłam... okleiny meblowej samoprzylepnej. Tak, ten materiał ma znacznie więcej zastosowań niż renowacja mebli. Tak na prawdę w jego wykorzystaniu ograniczyć nas może chyba tylko wyobraźnia. Różnorodność faktur, kolorów, wzorów oraz łatwość zastosowania dają szereg możliwości.

O tym, jak ją wybierać napisałam obszernie w moim pierwszym poście. Znajdziecie tam też informacje, w jaki sposób nakładać ją na wybraną powierzchnię, więc żeby się nie powtarzać odsyłam Was to pierwszego postu w moim blogu Jak odnowić starą szafę okleiną meblową?

Muszę w tym miejscu podkreślić fakt, że tych kilka pomysłów, które zamieściłam poniżej nie wyczerpują tematu, dlatego za jakiś pewnie czas umieszczę na tym blogu kolejną część moich realizacji.

Zacznijmy więc podróż przez moją "galerię" ;-)

Podkładki pod szklanki

Na początek na pierwszy rzut oka drobiazg. Mały przedmiot, którego metamorfoza zajmie kilka minut. Podkładki pod szklanki ratują nasze meble przed zalaniem, uszkodzeniem i tymi nieestetycznymi okrągłymi śladami po naczyniach. Do ich wykonania użyłam starych podkładek, które mi się już znudziły i uznałam, że do nowego wnętrza nie pasują. Okleiłam je czarną okleiną imitującą skórę i taki jest efekt końcowy.

Pojemnik na długopisy

Aby wykonać ten wysoki pojemnik na długopisy, który w całości zasłania wszystkie drobiazgi, wykorzystałam opakowanie po herbatce dla niemowląt :-) . Okleiłam ją także okleiną imitującą skórę, ale tym razem w kolorze białym.

Muszę przyznać, że początkowo, gdy zamawiałam te dwie okleiny miałam wątpliwości, czy będzie się to dobrze prezentowało, ale ten materiał imitujący skórę jest na prawdę imponujący.






Świecznik

Tak...ten projekt już się u mnie pojawiał, więc tu tylko krótko o nim wspomnę. Szklana osłonka, okleina (tu również efekt skóry), trzy samoprzylepne kryształki i świecznik gotowy.




Pojemniki na przybory kosmetyczne

Po raz kolejny efekt czarnej skóry. Tym razem jeden pojemnik po herbatce dla niemowląt i dwa stare dozowniki do mydła (takie plastikowe "byle co" z popularnego taniego marketu typu "mydło i powidło"). Pojemnik po herbatce ma idealną średnicę, aby pomieścić waciki higieniczne. W pojemnikach natomiast umieściłam moje przybory do makijażu: pędzle w jednym a konturówki i tusze w drugim. Idealny element toaletki.


Ozdobne pudełka

Zawsze znajdzie się kilka drobiazgów, które trzeba gdzieś umieścić. Gotowe pudełka, które można dostać w sklepie są jednak znacznie droższe niż te, które można zrobić w domu. Wystarczy wykorzystać pudełka na buty, kartony, różne opakowania. Oklejone okleiną stanowią nie tylko praktyczny ale i estetyczny element dekoracyjny.

Od kilku lat mam na prawdę "świra" na punkcie wykorzystywania każdego pudełka. A ponieważ w domu zawsze mam zapas jakiejś okleiny (taki kolejny świr...), to co chwilę powstają nowe pudła. I tak ich ilość rośnie... Ale dzięki temu nie walają się już po domu różne drobiazgi. I tak mam pudło na lakiery do paznokci, śrubki, wkręty itp, ściereczki, notesiki, guziki, nici, koraliki, pudła na zabawki dla dziecka, na przybory do pielęgnacji butów, na...oj mogłabym długo wymieniać.

Dodam jeszcze, że te pudełka są bardziej trwałe niż kartonowe pudła ze sklepu. Tamte są zwykle cienkie, malowane. A tu wykorzystujemy opakowania, które z założenia są masywniejsze i bardziej porządnie wykonane. Dodatkową warstwę wzmacniającą stanowi sama okleina, która też sprawia, że opakowanie jest wodoodporne.Można je więc spokojnie czyścić bez strachu, że się rozpłynie.

Pojemniki na chusteczki

Wiem, że tego typu propozycje sklepowe są znacznie droższe i w moim przypadku ciężko mi było znaleźć takie, które pasowałyby mi do ogólnego wystroju.
Na zdjęciu obok dwie propozycje: czarny pojemnik na zwykłe chusteczki higieniczne oraz biały na nawilżające chusteczki do pielęgnacji pupci niemowląt. W pierwszym dodatkowo otwierany jest spód, dzięki czemu można uzupełniać wkład. W drugim - otwierany jest bok. Obie opcje zamocowałam na samoprzylepne rzepy. Dodatkowo w pierwszym przypadku usztywniłam wszystkie boki oraz górę i spód - z kartonu wycięłam dopasowane fragmenty i przykleiłam je przed oklejeniem. Czarny pojemnik zrobiłam już prawie rok temu i trzyma się bez zarzutu (a przetrwał już przeprowadzkę).